Zakrzewski Mirosław ur. 1907, Piłki zm. 1973, Jelenia Góra |
Mirosław Zakrzewski (1907–1973), nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Ekonomiczno-Turystycznych w Jeleniej Górze. Urodził się w 1907 r. we wsi Piłki na Wołyniu. Brał udział w kampanii wrześniowej w randze podporucznika. Wzięty do niewoli pod Warszawą, do 1945 r. przebywał w oflagu C II w Woldenbergu (Dobbiegniewie). Członek ZBOWIDu uhonorowany trzema odznaczeniami wojennymi. Studia matematyczne ukończył w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie w 1954 r.; w latach 1950–1969 był nauczycielem matematyki i wiedzy o Polsce i świecie współczesnym w ówczesnym Liceum Handlowym, następnie w Technikum Ekonomicznym. Uczniom okazywał przyjaźń i zrozumienie, bezinteresownie przygotowywał ich do matury na dodatkowych zajęciach. Wobec częstego zjawiska niewiary uczniów w swe możliwości matematyczne, przekonywał ich, ze każdy może znakomicie nauczyć się matematyki, a wielu także rozmiłować się w tym przedmiocie nie tylko ze względu na zwarty w niej przedni humor, ale ze względu na jej porządek racjonalny, intelektualny, dochodzenie przez operacje liczbowe do niepodważalnych prawd, dających w efekcie niezwykłą radość. Otwarcie występował przeciwko nadmiernej biurokracji szkolnej, która właśnie w latach pięćdziesiątych święciła swój największy triumf. Mimo wykształcenia matematycznego żywo interesował się literaturą i historią, nauczyciele chętnie słuchali jego niezwykłych gawęd historycznych. Mawiał, że matematyka i poezja to pokrewne dusze, gdyż obydwie dążą do nieskończoności. Do pasji doprowadzały go zafałszowania historii, nadmierne akcentowanie polskich ułomności i upadków. Pomijanie znaczenia wybitnych indywidualności na bieg dziejów ludzkich, a także uleganie w szkole prymitywnej propagandzie. Na ogół pytania na egzamin maturalny przygotowywali nauczyciele przedmiotów, lecz z nauki o Polsce i świecie współczesnym Kuratorium nie dowierzając nauczycielom samo opracowało tematy maturalne. Zdarzyło się ,że jedno z nich brzmiało: „Tito jako pies łańcuchowy anglo-amerykańskiego imperializmu”. Zakrzewski słuchał uważnie, co mówią uczniowie, lecz ci nie przejmując się zbytnio samym sformułowaniem mówili o bohaterstwie Tity jako żołnierza, wodza, o jego politycznej i rewolucyjnej osobowości. Na co egzaminator: Rozumiem; że jest to odpowiedź na pierwszą część pytania, pozostaje jeszcze... A kiedy uczniowie zaczęli mówić o okresie „odstępstwa” „wysługiwania się” przerywał: Wydaje mi się, że zagadnienie znacie dość wszechstronnie. Ale jaką pierwszą część pytania miał na myśli, pozostanie jego tajemnicą. Takich przykładów dla potrzeb „zimnej wojny” było wiele. Obawialiśmy się ,że prędzej czy później „reakcyjnego” belfra wyrzucą z pracy. Jeśli tak się nie stało, zawdzięczać to należy dwóm okolicznościom: Rok 1956 przyniósł pewną „odwilż”, po wtóre solidarność w zespole nauczycielskim była wielka, panował w nim klimat rodzinny, nieznany w późniejszych latach. Zakrzewski był człowiekiem bezpośrednim, szczerym, autentycznym Mówił to, co myślał, a myślał o nieskazitelności prawd matematycznych i sponiewieranych prawdach o Polsce i świecie ówczesnym. Zmarł w 1973 r. w Jeleniej Górze. Leszek Buba |
Słownik Biograficzny Ziemi Jeleniogórskiej | © Grodzka Biblioteka Publiczna 2006 Jelenia Góra |