Sławomir Janusz Podolak ur. 26 kwietnia 1931, Biała Podlaska zm. 31 grudnia 2015, Kraków |
Jeleniogórzanin z wyboru, niezłomny strażnik tradycji „Żeromszczaków”, inicjator i lider Jeleniogórskiego Kręgu Przyjaciół, architekt.W ostatnim dniu 2015 roku zmarł w Krakowie dr architekt Sławomir Janusz Podolak. Z Cieplicami i Jelenią Górą związany był przez pierwsze 4 powojenne lata, ale miłość do naszego miasta, a szczególnie do liceum im. St. Żeromskiego towarzyszyła mu przez całe życie. Sławomir Podolak, wówczas 14 letni chłopak, przyjechał do Cieplic w sierpniu 1945 roku wraz z matką nauczycielką oraz ojcem, który uczestniczył we wrześniu 1939 w obronie Warszawy, a później trafił na 5 lat do obozu jenieckiego. W Jeleniej Górze Sławek Podolak znalazł się w grupie pierwszych kilkudziesięciu uczennic i uczniów ówczesnego Państwowego Gimnazjum i Liceum im. Stefana Żeromskiego. Lata gimnazjalne i licealne Sławek Podolak spędzał niezwykle aktywnie. Już jesienią 1945 roku znalazł się w gronie założycieli jeleniogórskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego. Należał do Wodnej Drużyny Harcerskiej im. gen. Sikorskiego. Dwa lata później już jako licealista współtworzył jeleniogórski „Teatr ZHP”. Spektakle przygotowywano na scenie obecnego Teatru im. Norwida. Był to okres gdy jeleniogórska scena została pozbawiona profesjonalnego zespołu teatralnego. Ten zespół, który pojawił się w Jeleniej Górze tuż po wojnie niemal w całości przeniósł się do Wrocławia. Ówcześni jeleniogórscy licealiści, a wśród nich Sławek Podolak przygotowali premierę „Pana Geldhaba” Aleksandra Fredry. W harcerskim zespole teatralnym znalazł się także Jerzy Jarocki, później jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów tworzący znakomite spektakle w Teatrze Starym w Krakowie oraz w Teatrze Narodowym w Warszawie. Po ukończeniu jeleniogórskiego liceum Sławomir Podolak rozpoczął studia architektoniczne na Politechnice Warszawskiej. Po kilku latach „za niewłaściwą postawę” został wydalony z uczelni. Naukę kontynuował na Politechnice Krakowskiej, gdzie uzyskał tytuł magistra inżyniera. Przez wiele lat był związany z tym miastem jako architekt i urbanista. M.in. kierował odbudową historycznych „Sukiennic”. W latach 1959-1966 był zastępcą Naczelnego Architekta Miasta Krakowa. Dalsza część jego zawodowej kariery to asystentury na Politechnice Krakowskiej, a później Śląskiej w Gliwicach. Na śląskiej uczelni uzyskał tytuł doktora. W 1976 roku na blisko 10 lat wyjechał do Nigerii gdzie pracował w Ahmadu Bello University w Zarii. Po powrocie do Polski w grudniu 1981 roku podjął pracę w Instytucie Gospodarki Przestrzennej, oddział w Krakowie, gdzie był zatrudniony aż do przejścia na emeryturę. Po ukończeniu jeleniogórskiego liceum Sławomir Podolak rozpoczął studia architektoniczne na Politechnice Warszawskiej. Po kilku latach „za niewłaściwą postawę” został wydalony z uczelni. Naukę kontynuował na Politechnice Krakowskiej, gdzie uzyskał tytuł magistra inżyniera. Przez wiele lat był związany z tym miastem jako architekt i urbanista. M.in. kierował odbudową historycznych „Sukiennic”. W latach 1959-1966 był zastępcą Naczelnego Architekta Miasta Krakowa. Dalsza część jego zawodowej kariery to asystentury na Politechnice Krakowskiej, a później Śląskiej w Gliwicach. Na śląskiej uczelni uzyskał tytuł doktora. W 1976 roku na blisko 10 lat wyjechał do Nigerii, gdzie pracował w Ahmadu Bello University w Zarii. Po powrocie do Polski w grudniu 1981 roku podjął pracę w Instytucie Gospodarki Przestrzennej, oddział w Krakowie, gdzie był zatrudniony aż do przejścia na emeryturę. Dwadzieścia lat temu Sławek Podolak zainicjował powstanie nieformalnej grupy pierwszych wychowanków, absolwentów Liceum im. St. Żeromskiego w Jeleniej Górze. Na to spotkanie z całej Polski, ale także z Australii i Stanów Zjednoczonych przyjechało do Jeleniej Góry 72 maturzystów (z trzech powojennych klas), którzy świadectwa dojrzałości uzyskali w 1949 roku. Była to grupa niezwykła. Wielu z nich mogło się poszczycić szczególnymi zawodowymi i naukowymi sukcesami: prof. Brunon Imieliński (neurochirurg), prof. Leszek Wisłocki (kompozytor, wykładowca Akademii Muzycznej), Stefan Makne (zwycięzca zawodów balonowych im. Gordona Bennetta), Maciej Zawadzki (profesor Szkoły Głównej Handlowej), prof. Maria Kotschy (wybitna specjalistka chorób krwi) i wielu innych. Od września 1995 roku Jeleniogórscy Maturzyści’49 spotykali się co roku. Odbywające się we wrześniu zjazdy miały niezwykły klimat i nastrój. - Zawdzięczamy to właśnie Sławkowi Podolakowi - wspomina Irena Kamieńska-Siuta, maturzystka’49, która na miejscu w Jeleniej Górze wspierała organizacyjnie pomysły swego licealnego kolegi – Sławek potrafił w nas rozwinąć ideę wspólnoty i przyjaźni. Każde spotkanie w Jeleniej Górze inicjowane było przez swoisty „list pasterski”, który Sławek wysyłał do wszystkich maturzystów’49. W programie były wieczory autorskie, podczas których dawni maturzyści prezentowali swoje zawody, umiejętności i talenty. Płynęły wspomnienia. Osią spajającą to grono coraz bardziej dojrzałych osób była Jelenia Góra wraz z Cieplicami i Sobieszowem oraz Karkonosze. - Obawiam się, że młodsi Jeleniogórzanie nie są w stanie zrozumieć naszych powojennych emocji i uczuć. – wspomina dalej Irena Kamieńska-Siuta – Znaleźliśmy się tutaj w latach 1945-46 jako dzieci wojny, które przez 5 lat żyły pod okupacją niemiecką. Mieliśmy w głowach dramatyczne przeżycia, osobiste tragedie, w których ginęli nasi najbliżsi oraz doświadczane przez lata okupacji poniżanie i stałą obawę o życie. Przyjazd tutaj do Jeleniej Góry, do Cieplic, posiadanie polskiej szkoły, kręgu Polaków, którzy budowali nową niezwykłą społeczność - to było dla nas wszystkich Żeromszczaków coś wielkiego Wówczas tuż po wojnie, chodząc ulicami Jeleniej Góry przeżywałam każdorazowo uczucie dumy. Ja osoba wygnana z Wołynia, później zmuszana przez Niemców do niewolniczej pracy miałam świadomość, że chodzę po tym do niedawna niemieckim mieście, ale jestem wolna i jestem u siebie. Szybko nabieraliśmy pewności siebie widząc jak Niemcy ustępowali nam miejsca na chodniku, a przecież w czasie wojny to ja musiałam im schodzić z drogi. Po zawiązaniu się Jeleniogórskiego Kręgu Przyjaciół Sławomir Podolak i jego członkowie zadbali o utrwalenie pamięci Maksymiliana Tazbira, wybitnego polonisty i szanowanego dyrektora liceum im. Żeromskiego z czasów gdy do niego uczęszczali (1946-1949). Jeleniogórski Krąg wykazał dużą aktywność przy organizacji 100 lecia budynku obecnego Zespołu Szkół Ogólnokształcących przy ul. Kochanowskiego. Nawiązano wówczas kontakt z byłymi uczniami, którzy chodzili tutaj wcześniej do niemieckiego gimnazjum. Jeszcze w październiku 2015 roku Sławomir Podolak znalazł się w gronie uczestników obchodów 70 lecia istnienia Liceum im. Stefana Żeromskiego. To jemu przypadł w udziale zaszczyt odsłonięcia tablicy pamiątkowej. Na początku stycznia 2016 roku Sławomir Podolak został pochowany na cmentarzu w Krakowie. Wśród żegnających go byli członkowie Jeleniogórskiego Kręgu Przyjaciół Mirosław Grabowski i Cezary Lichodziejewski - przypomnieli oni wszystkim zebranym kolegę. - To Sławek Podolak zebrał w krąg wielu z nas, którzy w Jeleniej Górze, jako młodzież z różnych części zrujnowanego kraju, przeżyli pierwsze dni wolne od koszmaru okupacji hitlerowskiej. To On był cały czas głową i duszą tego kręgu, ludzi którzy po wielu latach spotkali się by być razem i wspominać tamte czasu, przy akompaniamencie harcerskich piosenek. Zarażał nas swym pogodnym usposobieniem i uśmiechem. „Nummis praestens carere quam amicis” co oznacza „Lepiej obywać się bez pieniędzy niż bez przyjaciół”. Źródła:
Spis fotografii:
Autor: Tomasz Kędzia Publikacje z Udziałem Sławomira Podolaka:
|
|
Słownik Biograficzny Ziemi Jeleniogórskiej | © JCIiER Książnica Karkonoska 2021 Jelenia Góra |